Gazanka. Wzór po polsku.

Zapowiadana w zeszłym tygodniu, dzisiaj już w całej krasie i okazałości – Gazanka!
Najnowszy wzór, świeżutko dziś opublikowany
i zaraz Wam o nim opowiem.
Słuchajcie uważnie, bo warto! nieskromnie powiem, że to jeden z tych udziergów, z których jestem bardziej dumna niż zwyczajowo – udała się ta Gazanka niezmiernie!!!

Ale to oczywiście moje zdanie,
Wy musicie sobie wyrobić swoje własne 🙂 

Gazanka powstała na fali fascynacji motkami ombre,
spodobało mi się to delikatne przechodzenie od jaśniejszego do ciemniejszego, 
ta zmiana odcieni o jeden ton.

W robieniu może nie jest to aż tak zachwycające jak w gotowym udziergu.
Nitki nie są skręcone, 
po prostu pojawia się supełek i jedna z nitek jest zastępowana ciemniejszą.
Potem następna, i następna.
Z bliska lekki melanż przywołujący wspomnienia z dzieciństwa.
Były tak robione swetry czy czapki, te dziergane przemysłowo, i nie pociągało mnie to specjalnie.

Efekt zapartego tchu pojawia się dopiero po skończeniu całości, przy blokowaniu.
I muszę przyznać, jest to bardzo dobry moment!
Mało kto lubi blokowanie, te setki szpilek jakoś nie nastrajają pozytywnie, więc mimowolne okrzyki zachwytu bardzo się dla równowagi przydają.

Jak już się po zdjęciach łatwo zorientować, moje wizyty w historycznym mieście Łańcucie trwają nadal. Sytuacja się stopniowo stabilizuje, ale do normalności jej jeszcze daleko.

Wykorzystuję więc podróże na wszystkie sposoby, coraz lepiej ogarniam topografię przyzamkowych terenów i nawet wiem z pamięci przy której bramie zaparkować, żeby dotrzeć do konkretnych zakątków.

Ale już wracam do tematu, Gazanką miałam się chwalić, a nie własną orientacją w przestrzeni!

Gazanka jest bawełniana, tak samo jak Landrynka.
Kupiłam wczesną wiosną cztery motki gradientowej bawełny w Hobbii i wyrabiam je sukcesywnie, choć z przerwami, gdyż po drodze dokupiłam jeszcze kilka kolorów od Kokonków.

Jak już wspominałam, uroda włóczki leży w stopniowym przechodzeniu z jednego odcienia w następny.
Już przy Landrynce zastanawiałam się jak zrobić, żeby te przejścia kolorów były jak najmniej zauważalne. Na szydełku byłoby łatwiej, tam sama technika dziergania sprzyja, a na drutach trzeba jednak trochę pokombinować.
Na początek poszłam w oczka prawe i lewe, oczywiście połączone z ażurem.
Pomysł wypalił, i dodatkowo jeszcze pojawił się bonus – Gazanka jest dwustronna!

Stopień trudności takiego dziergania nie jest bardzo wysoki.
Jak widać na zdjęciach – każdy kolejny pas ażuru jest taki sam jak poprzedni. Dość łatwo jest się tego nauczyć nawet na pamięć, choć oczywiście nie jest to konieczne.
Wzór ma dwa rodzaje schematów – tylko strona prawa (dla tych bardziej zaawansowanych czy samodzielnych dziewiarek), oraz obie strony dla tych, które wolą mieć wszystko rozrysowane.
A dla tych, które preferują słowo pisane – jak zawsze jest rozpiska oczko po oczku i rząd po rzędzie.

Dodatkowo dorobiłam też podręczny kalkulator ilości włóczki potrzebnej na kolejne powtórzenie ażuru – nie ma nic gorszego niż sytuacja, gdy zabraknie paru metrów włóczki na wykończenie robótki!
Wiem o tym do bólu – właśnie przy dzierganiu Gazanki mi się to nieszczęście przytrafiło! zabrakło na trzy rzędy!!!
rozczarowanie ogromne, zgrzytanie zębami i ogólne zniechęcenie.

I szybka decyzja – pruję wszystko i dziergam jeszcze raz, ciaśniej.
Eh!
samo prucie tych 800 metrów zajęło dobrą godzinę …
nie jest to miłe wspomnienie …

Całe szczęście na następny dzień wyjechałam na 10 dni i emocje miały okazję się uspokoić. Po powrocie z uśmiechem na ustach zasiadłam i wydziergałam Gazankę od nowa, włóczki wystarczyło, a nawet troszkę zostało.
I chyba ta druga wersja, ściślej dziergana, jest jeszcze piękniejsza 🙂

Gazankę można wydziergać nie tylko z gradientu.
Bardzo fajnie wygląda jednokolorowa, a jeżeli doda się luźne dzierganie i mocne blokowanie to wychodzi fantastycznie ażurowa.
Ciekawa jest też wersja w paski – albo dwa kolory: ażur kontra linie rozdzielające,
albo tyle kolorów, ile pasów ażurowych, a linie rozdzielające jakieś neutralne.
Gdyby ktoś miał taką właśnie wizję na swoją Gazankę – pozaznaczałam we wzorze kiedy zmieniać kolory!

I jeszcze na koniec pytanie:
dlaczego właściwie Gazanka nazywa się Gazanka?
Odpowiedź:
gdyż jest taki piękny kwiatek, Gazania, i gdy pierwszy raz go zobaczyłam na rynku (targu / bazarku) tej wiosny, zanim jeszcze dowiedziałam się jak się nazywa, to już wiedziałam, że chcę mieć wzór chusty od jego imienia 🙂
a że Gazania brzmi tak poważnie i stanowczo, to zdrobniłam na Gazankę!

Wzór na Gazankę jest już dostępny, po polsku i po angielsku.
Można go nabyć albo na ravelry albo bezpośrednio ode mnie, ale wtedy trzeba napisać osobiście (y.mleczyk@gmail.com).
Tradycyjnie, przy premierze wzoru jest zniżka 20%, czyli cena standardowa wzoru na chustę
20zł minus 20% = 16zł
obowiązuje do 1 września 2020.
Zapraszam!!!

PS. Wszystkie moje wzory można zobaczyć na RAVELRY lub na blogu w poście zbiorczym TUTAJ.
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć te wszystkie międzynarodowe transakcje i woli tradycyjny przelew na konto, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)  

Ten wpis został opublikowany w kategorii chusta, chusty trójkątne, kokonek, wzór po polsku i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.