Koniec października.
Czas na czapki oraz na zmianę opon na zimowe 🙂
czapki dziergam z zapałem,
a opony …
cóż, żyję nadzieją, że ten śnieg jeszcze chwilę poczeka 🙂
Nurmes powstał przez przypadek.
Choć może to nie jest dobre określenie?
Było tak:
kiedyś tam na wiosnę robiłam zakupy włóczkowe,
i jak zawsze mnie poniosło.
(znacie to, prawda?)
I między innymi zachęciłam się na Punę Dropsa.
Tak niedużo, na spróbowanie – lubię alpakę, coś mi tam się wykluwało w temacie swetra.
Alpaka przyjechała,
bardzo piękna, milutka, cieplutka i zachwycająca.
Co prawda gdzieś wyczytałam, że w robótce z tej Puny oczka nierówne wychodzą,
ale zupełnie się nie zniechęciłam.
Uznałam, że musi to być kwestia wprawy,
pewnej dozy uwagi przy dzierganiu
i ogólnie nie należy się przejmować.
Lato minęło,
ochota na cieplejsze włókna wróciła,
pomysł na nową czapkę zakiełkował
jednym słowem – moment na wypróbowanie Puny nadszedł.
I wszystko byłoby idealnie,
gdyby nie fakt, że Puna stawiła całkowity opór!!!
Dziergałam sobie i dziergałam,
jednym okiem patrząc na robótkę a drugim w telewizor.
Film się skończył i wreszcie przyjrzałam się dokładniej swojemu dziełu.
Oczka nierówne to mało powiedziane!!!
to była jakaś tragedia po prostu!!!
jak psu z gardła wyjęte,
brzydkie jak noc,
koślawe jak pismo dyslektycznego pierwszoklasisty,
nie nadające się zupełnie do niczego.
Sprułam i zaczęłam dziergać z większą uwagą.
Zmiany właściwie nie zauważyłam,
wersja numer dwa również przedstawiała sobą obraz nędzy i rozpaczy.
Sprułam po raz drugi
i już więcej nie próbowałam wdrażać pierwotnej koncepcji,
Puna mnie pokonała.
Ale tylko trochę.
Zaczęłam 'robić głową’, jak zalecał i praktykował pan Zagłoba.
Gdyż 'nie masz takowych terminów, z których by się podnieść nie można’ (cytat w skrócie)
I rzeczywiście,
zaświtała mi myśl, że skoro zwykłe oczka na Punie nie działają,
to trzeba je zmienić na przekręcone.
Powstała więc całkiem nowa koncepcja,
a w gratisie jeszcze dodatkowo pojawiły się dwie korzyści:
dziergając po europejsku i na okrągło, oczka przekręcone przerabia się dużo szybciej i wygodniej niż zwykłe
oraz
dzięki temu przekręcaniu cały udzierg zyskał nową fakturę i głębię, której przy dzierganiu zwykłym zupełnie nie było!
I tym sposobem powstał Nurmes 🙂
Wzór napisany, opublikowany, przetestowany – wszystko gotowe.
I tak sobie wymyśliłam, żeby Wam dać malutkie zadanie 🙂
Kto aktywnie uczestniczy w 'Podziergajmy wspólnie’, ten już z ravelry się choć trochę zapoznał.
Kto nie miał takiej potrzeby – może to zrobić teraz 🙂
(ravelry to taka olbrzymia społeczność osób dziergających, skarbnica wzorów, pomysłów i dziergających przyjaciół, kto nie ma konta na ravelry, patrzy najpierw na filmik 🙂 Iwona Eriksson tłumaczy, jak konto założyć)
A po co zadanie?
żeby się troszeczkę rozwinąć, zobaczyć coś nowego lub odświeżyć sobie stare.
Wiecie, że na ravelry są lajki?
mają postać czerwonych serduszek, i nazywają się 'favourites’.
Ale jest coś jeszcze!
Do swoich lajków można w każdej chwili wrócić,
przejrzeć je,
zorganizować lub przeorganizować,
ułożyć według kategorii lub w dowolne grupy,
traktować jako bazę danych lub źródło inspiracji.
I teraz zadanie.
Wejdź na stronę Nurmesa – TUTAJ – i dodaj do ulubionych.
Na stronie masz masz 2 odnośniki, albo do Dropsa Puny, albo do moich wzorów.
Kliknij którykolwiek i zalajkuj jeszcze kilka projektów.
A potem wejdź w 'my notebook’ na górze strony i z niego w 'favourites’.
I spróbuj, czy potrafisz stworzyć grupę dla zalajkowanych wzorów – grupa nazywa się 'bundle’, a dodawanie grupy to 'add a bundle’ 🙂
Wzór na Nurmesa już dostępny.
Oczywiście Puna Dropsa nie jest jedyną włóczką, z której można go wydziergać,
może być każda o podobnych parametrach, czyli 50g = mniej więcej 110m.
Kontakt do mnie na pasku bocznym (y.mleczyk@gmail.com) lub z zakładce ’Wzory po polsku’.
Lub oczywiście przez ravelry 🙂
Pozdrawiam ciepło i serdecznie!!!
PS. Wszystkie moje wzory można zobaczyć na RAVELRY lub na blogu w poście zbiorczym TUTAJ.
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć międzynarodowe transakcje i preferuje tradycyjny przelew na konto w złotówkach, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)