Robiona tak trochę dla wprawki, tak trochę z nudów,
a potem kombinowana, bo włóczki robiło się coraz mniej.
I tak właśnie najczęściej powstają u mnie prototypy.
Tym razem prototyp Grebbe.
W wersji niemowlęcej :)))
Tak to jest jak się pisze i publikuje wzory, że udziergi nie pojawiają się publicznie w czasie rzeczywistym, tylko mają przesunięcie.
Na początku zazwyczaj powstaje prototyp.
Taka myśl główna, lub też konkretny detal do wykorzystania.
W tym akurat przypadku – brzeg zewnętrzny, ten z dzyndzelkami.
Jak już wiem, co chcę i mniej więcej jak – dziergam sobie wersję właściwą.
Najczęściej w dwóch egzemplarzach, bo jednak w trakcie wychodzi parę rzeczy do poprawienia czy uściślenia.
Powtórka jest też często sprawdzeniem jak wzór się układa na innej grubości włóczce.
Potem trzeba to spisać, ogłosić testy i przepilotować te testy do pomyślnego zakończenia. Trochę schodzi z tą zabawą, bo wiadomo – przy kilku / kilkunastu osobach zawsze zdarzy się coś, co przeszkadza.
A cały ten wstęp w tym celu, żeby wytłumaczyć dlaczego na zdjęciach pejzaż w tle zupełnie nie zgadza się z panującym nam latem w pełni rozkwitu :)))
Prototyp jest zrobiony z włóczki typu lace, Juniper Moon Farm Findley, i poszedł na niego calutki motek, 730 metrów.
I właśnie fakt, że ten motek zaczął mi się zbyt szybko kończyć spowodował awaryjne zakończenie chusty. Plany były zupełnie inne i dużo bardziej bogate.
Ale jak to często z planami bywa – uległy przymusowej modyfikacji.
I bardzo dobrze, mamy w ten sposób Grebbe.
A tamten pomysł, jeżeli rzeczywiście jest dobry, to pewnie kiedyś jeszcze wypłynie :)))
Jak Wam lato upływa?
Moje tegoroczne wakacje jakoś wyjątkowo nie sprzyjają dzierganiu.
Gorąco nadmiernie nie jest,
czasu też nie brakuje,
pomysłów w głowie kilka się kołacze, nawet fajne się wydają,
włóczka leży w dużej obfitości,
druty czekają.
A ja ciągle w jakimś takim nieogarnięciu …
Pewnie niedługo minie, póki co to nawet przyjemnie jest tak nic nie robić :)))
Pozdrawiam wakacyjnie!
Przede mną już od jutra zaczyna się czas gotowości do działania zawodowego, pewnie zaczną wzywać na jakieś szkolenia i tym podobne.
Niemniej jednak – lato jeszcze w pełni – i dlatego przesyłam pozdrowienia słoneczne i beztroskie :)))
PS. Wszystkie moje wzory można zobaczyć na RAVELRY lub na blogu w poście zbiorczym TUTAJ.
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć międzynarodowe transakcje i preferuje tradycyjny przelew na konto w złotówkach, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)