Powtórki mają to do siebie, że czasami wychodzą idealnie,
zdarza się, że nawet lepiej niż oryginał.
A czasami wychodzą mniej idealnie, taka jakby lekka podróbka …
Kto pamięta bizantyjską wersję Florencji?
Tak dla przypomnienia i kontrastu,
bo może nie chce Wam się klikać w link i się rozpraszać:
.
Bizantyjska, gdyż producent tak nazwał ten właśnie bardzo konkretnie niebieściuchny kolorek.
Druga Florencja powstała z tej samej włóczki, kolor tym razem bez nazwy, sam numer miał,
i okazuje się niezbicie,
że nie każdy wzór nadaje się na każdy kolor.
Moim zdaniem Florencja 'kawa z mlekiem’ wyszła dużo słabiej, niż Florencja 'cesarstwo wschodniorzymskie’ 🙂
kolor za mało wyrazisty i zdecydowany, takie nasze północne blado-mdłe przejściowe klimaty …
I pewnie, patrząc na pierwsze zdjęcie, uważacie, że trochę przesadzam?
Patrzcie więc dalej!
Obiektywnie ładne, ale w kontraście do niebieskiego – takie jakieś mniej ciekawe 🙂
.
Miękkość, łagodność, delikatność.
.
I tylko pod światło nabiera więcej charakteru!
.
A potem znowu go traci …
.
Jakie to jednak ważne jest dopasować kolor do wzoru, prawda?
pozdrawiam ciepło!!!
ps. wzór nie jest mojego autorstwa, nazywa się Lace Scarf Florence i można go kupić na ravelry 🙂
🙂
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć międzynarodowe transakcje i preferuje tradycyjny przelew na konto w złotówkach, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)