Tydzień temu pojawił się post o Tammo, moim najnowszym wzorze. Tak się złożyło, że w trakcie tworzenia tego wzoru udało mi się wydziergać dwie wersje tej chusty, i dzisiaj chcę pokazać tę drugą:
Tydzień temu pojawił się post o Tammo, moim najnowszym wzorze. Tak się złożyło, że w trakcie tworzenia tego wzoru udało mi się wydziergać dwie wersje tej chusty, i dzisiaj chcę pokazać tę drugą:
Kolejny, któremu życie rzucało kłody pod nogi i starało się ze wszystkich sił, żeby choć trochę odwlec jego publikację.
Ale w końcu i wreszcie, po pokonaniu rozlicznych przeciwności mogę Wam zaprezentować chustę.
Nie powiem, że to mój najnowszy udzierg, bo dziergam dość regularnie,
ale najświeższy, który jest opublikowany jako wzór.
Chusta zaprojektowana specjalnie do dziergania z włóczki ombre.
Trzeba przyznać, że ażury dzierganie na drutach i wielokolorowa nitka nie do końca idą ze sobą w parze, a to dlatego, że taki ażur jest zbyt delikatny i gubi się wśród zmieniających się barw. Dlatego wymyślanie wzorów na takie włóczki nie jest proste,
często zależy od natchnienia,
a natchnienie wiadomo,
pojawia się kiedy zechce.
Oto ostatni efekt przypływu mocy twórczych, Jumbai :
Oto Malwina, najwytrwalszy i najbardziej zdeterminowany wzór, jaki kiedykolwiek zszedł z moich drutów. Jego historia jest trudna i pełna falstartów, poczytajcie:
Czytaj dalejW ramach promocji na ravelry skapnęłam się, że nie prezentowałam tutaj fioletowej Ernesty. Każda inna była, a ta śliwkowa nie.
Niedopatrzenia trzeba nadrabiać, więc oto ona:
Czytaj dalej
Znacie Colorido?
Jak już nazwa wskazuje,
to miejsce, gdzie kolorów moc
a do tego są one przetwarzane w przepyszne motki ombre.
Miałam wielką przyjemność
przetestować jedno z takich ciasteczek
i oto rezultat:
Dwa lata temu w Tłusty Czwartek pączkiem dla Afryki rozpoczął się KAL Bonifacja.
Rok temu – KAL Banse.
A w tym roku?
Niestety, KALu nie będzie, ale okazja do wysłania wirtualnego pączka jak najbardziej tak.
Okazja nazywa się Halme 🙂
Statim oznacza natychmiast.
Po łacinie, gdyż ostatnio właśnie na nią mam całkiem sporą fazę i w wolnych momentach bawię się tym sympatycznym językiem martwym.
I jak to często bywa z nazwami czy imionami – nadaje się je z nadzieją na to czy owo, a one i tak żyją własnym życiem według własnych na nie pomysłów.
Tak też było z moim najnowszym wzorem.
Dużo ciekawostek można o tej chuście opowiedzieć, ale jedno jest pewne – nie będzie wśród nich niczego na rachu-ciachu i trzask-prask.
Żadne natychmiast, obowiązujące tempo – spacerowe!
Zaczęło się …
Dziergam, dziergam, dziergam.
Jesienne miesiące bardzo sprzyjają przekładaniu oczek z druta na drut,
czasu jest dużo,
ciemność za oknem nie zachęca do przebywania na świeżym powietrzu.
Powstaje chusta za chustą,
ale każda wydaje mi się jakaś nie do końca taka, jak planowałam
i tak sobie dopracowuję pomysły.
Efektem tego jest brak nowych postów, brak nowych wzorów i ogólnie cisza w eterze.
Dzisiaj zmiana asortymentu, choć nie bardzo odległa od chust i szali –
kocyk!
To znaczy w moim wydaniu to jest kocyk, dla malucha.
Wzór można też wykorzystać do zrobienia dużego koca,
kwadratowego lub prostokątnego
oraz
do wykonania szala, otulacza czy narzutki 🙂