Spróbowałam sfotografować Kwiatową Księżniczkę po raz kolejny i oto efekty, mam wrażenie, że lepsze niż zdjęcie ze ściany z cieniem 🙂
Szukając odpowiedniego miejsca i tła przy okazji wybrałam się na grzyby, i to – o dziwo – z sukcesem 🙂
Turbina przejechała. Na trasie tłumy ludzi, przed turbiną, za turbiną, z prawej i z lewej, dzieci, dorośli, emeryci, psy, wózki, rowery, rolki, zdjęcia, emocje. Tylko transparentu 'WITAJ TURBINO!!!’ nie było 😉
Pozdrawiam deszczowo-jesiennie 🙂