Chwaliłam się niedawno nowym blokowaniem Wild Pinka.
Czy uwierzycie?
Ta nowa wersja spodobała mi się tak bardzo, że dla samej przyjemności blokowania w taki sam sposób wydziergałam zupełnie nową chustę!!!
Zrobiłam błyskawiczny przegląd zawartości pudeł i wyłowiłam pierwszą cieniznę, jaka mi wpadła w ręce. Lace Dropsa w kolorze fioletowo-wrzosowym.
Wybór wzoru też odbył się w tempie przyspieszonym.
Dawno, dawno temu, na początku mojej przygody z ażurami wydziergałam Spring Thaw.
Już z porządnej włóczki, Malabrigo Silkpaka.
Pamiętam jak dziś – byłam niesamowicie dumna z udziergu i z samej siebie.
Rozstałam się z chustą bardzo szybko, akurat przyjechała znajoma z Ameryki, zobaczyła, zachwyciła i … powiozła moją Spring Thaw za ocean.
A we mnie pozostał niedosyt.
Mimo upływu lat i wielu, wielu chust, które przeszły mi przez druty.
Siedział sobie ten Spring Thaw gdzieś tam w zakamarku pamięci i upominał się o siebie.
I wreszcie doczekaliśmy się, Spring Thaw i ja, pomyślnego ułożenia okoliczności i odnowienia współpracy.
Uwielbiam dziergać luźne ażury!
Nie mam tendencji do ścisłych oczek, wprost przeciwnie, im luźniej tym przyjemniej.
W zwykłych dzianinach nie jest to zbyt korzystne, najgorzej wychodzi mi zwykły ścieg gładki, każde oczko innej wielkości.
W ażurach natomiast takie luźne dzierganie zamienia się na zaletę. W agresywnym blokowaniu te wszystkie oczka i dziury się pięknie wyrównują i nabierają efektu koronki.
Dziergałam więc sobie Spring Thaw z dużym upodobaniem, zupełnie nie walcząc o przyciąganie nitki. Poszło błyskawicznie.
Ani się obejrzałam, a chusta była gotowa!
Jak to jednak każdy powinien robić to, do czego jest stworzony…
Z wielką radością ( !!! ??? !!! ) zabrałam się za blokowanie.
Sama sobą się dziwiłam, zazwyczaj odwlekam tę czynność i zdarzało się, że chusta przeleżała w misce całą noc i potem jeszcze trochę.
Wbijałam te szpilki z radością w sercu i śpiewem na ustach.
I rzeczywiście, chusta zblokowała się dużo ładniej niż w zwykłe dzióbki.
Jako, że kolor wybierałam na chybił trafił, a nie zgodnie ze swoimi potrzebami – nie będę jej nosić. Obiektywnie kolor przecudny, subiektywnie mi nie leży.
Chętnie sprzedam, jeśli znalazłby się ktoś chętny.
(kontakt do mnie jak zawsze: y.mleczyk@gmail.com)
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam, życzę udanych udziergów oraz wielu radości z blokowania!!!
PS. Spring Thaw to wzór darmowy, tylko po angielsku, dostępny na ravelry – TUTAJ.