A właściwie dwa prototypy.
Uświadomiłam sobie niedawno, że mam całkiem sporo udziergów, których nie pokazywałam publicznie.
Powód jest chyba tylko jeden – większość z nich to etap wstępny do produkcji wzorów. Siłą rzeczy nie pokazuję ich zaraz po skończeniu, bo to dużo za wcześnie.
Najpierw musi być etap zmieniania, ulepszania, pisania wzoru – i trochę z tym schodzi.
Potem testy – i to czasami trwa nawet bardzo długo.
I jak już wreszcie wszystko się poukłada i zakończy – to siłą rzeczy pokazuję ten najgłówniejszy udzierg, który jest wizytówką wzoru.
A pozostałe jakoś tak schodzą na plan dalszy, gdyż zawsze mam poczucie, że nie powinnam Was nudzić pokazywaniem tego samego zbyt często, nawet jeśli jest tylko bardzo podobne.
I tym sposobem zdjęcia prototypów Adelinki przeczekały prawie półtora roku, zanim nadeszła pora ich publicznej prezentacji.
Dzięki temu jest też dodatkowy bonus – takie miłe letnie zdjęcia od razu poprawiają humor i przypominają, że wszystko kiedyś się skończy, nawet zima, grypa, przeziębienie i gorączka !!!
Adelinka to jeden z moich ulubionych wzorów:
z jednej strony banalnie prosty i intuicyjny, genialny w dzierganiu, sama przyjemność i radość tworzenia,
z drugiej strony bardzo wymagający przy pisaniu wzoru, a że tak się akurat złożyło, że anglojęzyczne testerki były w większości początkujące, to i ich poziom intuicji był dość niski i szło powoli, z omawianiem i dopracowywaniem każdego szczegółu.
A wymyśliłam sobie tych szczegółów całkiem sporo:
przede wszystkim – szal miał być dwustronny, gdyż najbardziej podobają mi się takie udziergi, przy których nie muszę się martwić, że mi lewa strona na wierzch wychodzi i psuje image.
W chuście nie jest to jeszcze tak bardzo istotne, ale w szalu od razu widać, że wzór po jednej stronie piękny, a po drugiej same lewe oczka.
Drugim szczegółem, który sobie w Adelince wymyśliłam jest falujący brzeg. W prototypach tego nie ma, jeżeli ktoś jest ciekawy – musi zajrzeć TUTAJ!
I ten falujący brzeg, bardzo elegancki zresztą i wcale nie trudny w wykonaniu sprawił, że opisywanie oczko po oczku przeciągnęło się do 13 stron!
Zwłaszcza, że jeszcze tam parę drobnostek dorzuciłam, tak dla uatrakcyjnienia dziergania, takich zupełnie oczywistych, gdy druty w ręku, no ale wymagających dokładnego opisu.
Prototypy są zrobione z Dropsowej BabyAlpaca Silk, i jest to bardzo dobry
wybór włóczki na szale, które nie mają być pajęczyną.
Właściwie nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby którykolwiek szal czy chusta zrobione z tej włóczki nie były sukcesem. Zawsze wychodzą lepiej, niż się spodziewałam.
A na zakończenie jeszcze informacja techniczna:
ktoś się pode mnie podszył (tzn pod bloga), narozrabiał całkiem sporo, i w ramach przeciwdziałania wyłączone są wszystkie komentarze.
Ale oczywiście zapraszam wszystkich chętny do Podziergajmy wspólnie 🙂
Pozdrawiam ciepło!!!
PS. Wszystkie moje wzory można zobaczyć na RAVELRY lub na blogu w poście zbiorczym TUTAJ.
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć międzynarodowe transakcje i preferuje tradycyjny przelew na konto w złotówkach, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)