Chusta Echo Flower skończona, wzór jak zwykle się sprawdził i wyszedł bardzo ładnie. Nie będę się rozpisywać, tylko pokażę :
Uwielbiam zamotywać chusty na różne sposoby, i tym razem nie odmówiłam sobie przyjemności.
Poniesiona entuzjazmem i sympatią do Kwiata Echa wydziergałam jeszcze Echo Kwiatu, czyli czapkę do kompletu. Nie jest już taka zwiewna i ażurowa jak chusta, bo podwójną nitką, no i zresztą czapka musi choć trochę grzać.
Pozdrawiam wszystkich mroźnie i serdecznie :)))