Zachwyciły mnie Wasze komentarze sprzed tygodnia! Nie odpowiadałam na każdy osobno, postanowiłam zrobić to w dzisiejszym poście. Jak wiele osób ma sentyment do kaset i do książki mówionej! Nie spodziewałam się tego zupełnie, wydawało mi się, że kasety w dzisiejszych czasach to już całkowity przeżytek. A jednak nie.
Ja osobiście mam do kaset duży sentyment i często do nich powracam, co więcej, magnetofon kasetowy ostatnio odmówił współpracy i nabyłam na allegro nowego kaseciaka. Unikat, można powiedzieć 🙂
Chusta z ostatniej środy też już skończona, jest tutaj. Zachęcona komentarzami rozpisałam wzorek, ogłosiłam test na ravelry i powoli popadam w coraz większe zwątpienie, bo jakoś testerów nie widać. Coś podejrzewam, że ta moja chusta jednak nie ma tego 'czegoś’ … Albo ja coś robię nie tak … Może któraś z Was chciałaby potestować?
A co dzisiaj? Kropeczka Maknety. Dopiero zaczęłam, jestem przy ściągaczu, ale mam w planach skończyć zaraz już. Oraz Francis Clifford „Ciemna strona księżyca”. Dalej na kasetach, przydźwigałam ostatnio całą wielką torbę 🙂 Książka ciekawa, wielowątkowa, no i czyta Jacek Kiss. Bardzo lubię jego interpretacje, czasami wprost wybieram książki według tego, kto czyta. Bo nawet jeśli książka średnia, to piękny głos i odpowiednia interpretacja robią swoje i słucha się z przyjemnością.