Środa – Wspólne Dzierganie i Czytanie z Maknetą.
Czytam 'Starą Baśń’, obecnie lektura do gimnazjum, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Akcję pamiętam tylko w ogólnych zarysach, więc czyta się dobrze. A nawet, jak to ze mną i Kraszewskim bywa, znajduję bardzo fajne cytaty, które często wchodzą na stałe do mojego repertuaru (jeden parę lat temu dość znacząco wpłynął na bieg mojego życia, właściwie to bardzo znacząco, ale to długa opowieść nie związana z dzierganiem).
Tym razem wspaniały cytat z pieśni do słońca na noc Kupały. Całość pieśni wygląda tak, że Prasłowianie zwracają się do Słońca, aby świeciło, grzało, żywiło, budziło, lało promienie światła, dawało życie itd, taki standard. A wśród tego standardu jest taka perełka: „… do życia obudzaj chuć…” Czyż nie cudowne, zwłaszcza w kontekście deszczowego maja?
Przeczytałam Wędrującą Książkę – 'Sklep na Blossom Street’. Fajnie się czyta, tematyka przyjemna, pokazana w miarę wyważony sposób, taki nawet nie do końca amerykański, co akurat było bardzo miłe. Zabieram się za przygotowanie przesyłki dla następnej czytelniczki 🙂
Dziergam chustę zapowiadaną w ostatnim poście. Co prawda większości komentujących bardziej podobała się farbowanka zielona, ja jednak najpierw wzięłam na warsztat 'dziki róż’ (to nazwa koloru z farbki). A zielony kłębek leży na wierzchu i czeka na skonkretyzowanie koncepcji.
Pozdrawiam radośnie :)))
Ravelry jest stroną sprzedażową i tam kupuje się automatycznie, a jeśli ktoś woli ominąć międzynarodowe transakcje i preferuje tradycyjny przelew na konto w złotówkach, wtedy zapraszam do kontaktu ze mną (y.mleczyk@gmail.com)