Będę robić szal. Powoli się zbieram, jakoś ta praca koncepcyjna przed rozpoczęciem idzie mi opornie.
Szal ma być zrobiony z ufarbowanej własnoręcznie wełny i długi czas nie mogłam zdecydować się na kolory. W końcu wymyśliłam – pomarańczowy w różnych tonacjach.
Namieszałam, namieszałam, i efekt końcowy średnio mnie zadowolił. Wyszło za bardzo jesiennie i ciemno. Postanowiłam poprawić, zalałam te ciemne fragmenty kolorem cytrynowym, i już jest lepiej.
Niestety, to drugie farbowanie znacząco skróciło cały nawój, waga pozostała ta sama, a długość niestety nie. Szal będzie krótszy i mniej zwiewny, ale może to i lepiej 😉
Pozdrawiam w kolorach jesieni, tej wczesnej i złotej :)))