Środa była co prawda wczoraj, ale uznałam, że lepiej się spóźnić niż odpuścić :)))
Dziękuję wszystkim za pomoc w kwestii regeneracji wątroby, ostropest już w użyciu, dodatkowo jeszcze pani w zielarskim poleciła mi korzeń mniszka. Na efekty pewnie przyjdzie trochę poczekać, jak to przy ziołach, ale przynajmniej jest to pozytywne uczucie, że się coś robi.
Czytam „Upadłego Anioła”, kryminał szwedzki dość wciągający. W sumie bardziej od zagadki kryminalnej interesuje mnie wgląd w szwedzkie społeczeństwo, sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości, ale ja zawsze tak mam, że ten aspekt pod tytułem 'jacy oni są i jak oni myślą’ wychodzi na plan pierwszy.
Robię czapeczkę dla dziecka pod tytułem roboczym 'Malinka’. Idzie całkiem nieźle, a że sama wszystko wymyśliłam, mam zamiar rozpisać wzór i przetestować. Pewnie niedługo
Pozdrawiam słonecznie i gorąco :)))