Środa, więc wyzwanie u Maknety – bannerek na lewo :)))
Jak dobrze, że się wciągnęłam w to wyzwanie, jest to właściwie jedyna rozrywkowa rzecz, którą udaje mi się zrobić pomiędzy pracą, domem i szpitalem. Tak się jakoś wpisało w mój system myślenia o rzeczach, których nie odpuszczam, i bardzo się z tego cieszę :)))
Czytelniczo kryminał „Budapeszt Noir”. Czytam go od soboty i machnęłam dopiero sto stron. Powolutku idzie z racji zabiegania, bo w sumie dość ciekawy i chętnie bym go skończyła jak najszybciej. Polecam.
Robótkowo Flaming Hat, test dla Lady in Yarn czyli Elki. Robiony bardzo długo i powoli, w końcu, w końcu i nareszcie gotowy. W moich ulubionych kolorach niebieskich, prezentuje się bardzo efektownie.
Jak widać, jest to czapko-beret, dwustronny, dość ciepły, a z racji ciekawego wzoru wzbudzający spore zainteresowanie otoczenia.
Witam serdecznie nową obserwatorkę, pozdrawiam wszystkich promiennie i radośnie :))) Dziś dzień dobrych wiadomości, czego i Wam życzę :)))